Od samego początku wiedzieliśmy, że kwestię dekoracji powierzymy własnym dłoniom, wyobraźni i rzeczywistym możliwościom. Uściślając – ja wiedziałam, Michał dołączył do mnie później. Obecnie na rynku znajdziemy mnóstwo akcesoriów, dzięki którym wykonamy naszą wymarzoną rzecz – samodzielnie, w domu.
Wszystkie potrzebne rzeczy robimy stopniowo; z ogromną radością i satysfakcją. Skrzynia na życzenia wydawała się rzeczą prostą (do czasu!). Zamówiliśmy swoją bazę na allegro (koszt ok. 40 zł). Surowe drewno jest ładne; jednak po renowacji stołków, w stylu industrialnym, pozostało nam sporo bejcy, która podkreśliła charakter drewna.
Do wykonania skrzynki potrzebujecie:
- drewnianą skrzynkę
- papier ścierny
- bejcę (+ pędzel)
- lakier (+ pędzel)
- kalkę kreślarską
- ołówek
- biały marker olejowy (0,8 mm)
Jeżeli na skrzyni widnieją nierówności warto ją wyszlifować (np. papierem ściernym), a następnie oczyścić z pyłu.


Jakiś czas temu użyliśmy powyższej bejcy do renowacji stołków. Sprawdziła się i przetrwała próbę czasu. A skoro coś się sprawdza… Każda kolejna warstwa wzmacnia efekt. My pozostaliśmy przy jednej.
Ten gagatek pojawił się u nas na samym końcu. Ominęliśmy lakierowanie, nie biorąc pod uwagę faktu, że drewno chłonie wszystko jak kartka papieru. Możecie sobie wyobrazić sobie nasze miny i zapas białych markerów, które (nie wiadomo dlaczego?) rozpływały się w strukturze drewna. PAMIĘTAJCIE! Lakier to podstawa – chyba, że jesteście nastawieni na ścieranie warstwy i napisu, który wygląda tragicznie (z doświadczenia nie polecam). Wybraliśmy półmat, a efekt końcowy jest idealny.
Na pomalowaną bejcą, suchą skrzynkę nakładamy, dwie warstwy lakieru (wszystko zgodnie z instrukcją) i czekamy.

Drukujemy (odbicie lustrzane) napis, logo, motyw przewodni – cokolwiek chcecie. Przykładamy kalkę do skrzynki i zabezpieczamy taśmą, tak by nie przesuwała się podczas odbijania. Następnie pewnym, mocnym ruchem, dociskamy ołówek do kartki i zarysowujemy wydruk. Im ciemniejszy kolor skrzynki, tym gorszy transfer grafiki.
Ostatnim krokiem jest przejechanie po odbitych konturach białym markerem. Do szczegółów najlepiej wybrać cienką końcówkę.
To wszystko!